Zabezpieczone: Sierpniówka 2024
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Te atrakcje to niestety nie element programu naszej majówki, a wspomnienie niemal sprzed roku z Nowej Zelandii. Gdy wrzuciliśmy już jedyny pierścień do Góry Przeznaczenia w Parku Narodowym Tongariro ruszyliśmy dalej na północ północnej wyspy.
[ENG below]
Po powrocie do kraju padło wiele pytań o naszą podróż. Gdzie się nam najbardziej podobało, co jedliśmy dobrego i … czy nas to podróżowanie nie zmęczyło.
Continue reading Kawiarnie w Hanoi/Cafes in HanoiCzy znacie to uczucie kiedy przebierając czy sprzątając w swoich rzeczach znajdujemy „to coś” i nagle zalewa nas ciepła fala wspomnień, a uśmiech od razu pojawia się na twarzy?
Po ulewach na West Coast’cie szybko uciekaliśmy na wyspę północną, która z założenia jest cieplejsza. Jednak przeprawa z jednej wyspy na drugą to nie taka prosta sprawa… 😀
Lodowce, hektolitry wody lejące się z nieba i krajobraz rodem z „Parku Jurajskiego” – tak najkrócej można opisać West Coast, czyli region rozciągający się wzdłuż zachodniego wybrzeża Nowej Zelandii.
Continue reading West CoastDla mnie to brzmi jak absolutne szaleństwo – powiedział nam z słuchawki uprzejmy głos pracownika informacji turystycznej. 
Abel Tasman
Wędrujemy dalej, ale tym razem zamiast górskiego szlaku wybraliśmy szlak plażowy – Abel Tasman. Jest to jeden z Great Walków, czyli 1 z 9 najbardziej znanych szlaków w Nowej Zelandii, do tego najpopularniejszy z najpopularniejszych, bo jest malowniczy, a przy tym stosunkowo płaski i mało wymagający.
Fiordland choć piękny, dał nam się nieco we znaki, więc postanowiliśmy zmienić nieco otoczenie i wyruszyć w kierunku plaż podziwiać pingwiny, foki i inne stworzenia morskie
Ze schroniska został nam tylko 3-godzinny przemarsz do drogi wiodącej do fiordu Milford. Jest to jedyna droga, która tam prowadzi, więc „złapanie stopa pójdzie szybko i sprawnie” – tak sobie powtarzaliśmy.
W Queenstown przyszedł czas na rozstanie się z Gregiem i jego paliwożernym vanem. Wzięliśmy sprawy w swoje ręce i zaczęliśmy przygodę z autostopem. Na pierwszy raz (był w sam raz) krótki odcinek z Queenstown na camping kilka kilometrów za miastem.
Misja Liverpool
Po wyprawie na Roys Peak przyszła pora na bardziej wymagającą „misję” dla naszej ekipy! Wyruszyliśmy do doliny Matukituki położonej koło parku narodowego Mount Aspiring, a naszym celem było małe i urocze schronisko o nazwie Liverpool.